Iwonicz wraca na drugą lokatę, Sportowe Świry uciekają z ostatniego miejsca
W piątkowy wieczór rozegrano na
Profbud Arenie piątą serię spotkań Vivaldi
Krosball Ligi Open.
Nie zabrakło niespodzianek, a tabela nabiera już poważnego kształtu.
Glasmark, który od pierwszej serii gier przewodzi ligowej klasyfikacji, nie zwalnia tempa i być może już za tydzień zapewni sobie mistrzowski tytuł. Po piątkowych spotkaniach ekipa Jakuba
Stodolaka ponownie zgarnęła komplet punktów. Tym razem na tarczy w pojedynku z liderem
wracały zespoły ALFA Poznaj Strzelanie i Cisy Jabłonica Polska. Dodatkowo
Glasmark przedłużył swoją serię zwycięstw z rzędu do sześciu pojedynków i jest to najlepszy wynik wśród wszystkich ligowców w tym sezonie.
Na drugą pozycję po tygodniu przerwy wrócił Iwonicz, który dwukrotnie w stosunku 7-5 wygrywał najpierw z Wisłokiem Krościenko Wyżne, a później ze Sportowymi Świrami. Drużyna Marcina Nycza jest doświadczoną ekipą (kontynuacja zespołu PIWIARNIA) i zdaje się, że drugi plac na mecie sezonu jest dla nich jak najbardziej realny.
Spadek o jedno miejsce zaliczył zespół
KS Jan-kesi. Tym razem ekipa z gminy Chorkówka dwukrotnie musiała uznać wyższość swoich rywali. Pierwszym piątkowym pogromcą
Jan-kesów były Sportowe Świry, a drugim Wisłok Krościenko Wyżne. W ekipie Wojciecha
Prętnika zabrakło odrobinę większej frekwencji, co z pewnością miało wpływ na postawienie się swoim przeciwnikom.
Do największego awansu w ligowej klasyfikacji przyczynił się zespół Falafel Kebab, który poprawił się o dwie pozycje. Tym razem ekipa Damiana Wąchały zainkasowała sześć oczek za wygrane z Cisami Jabłonica Polska oraz zespołem ALFA Poznaj Strzelanie.
Spadek o jedno miejsce zaliczył Wisłok Krościenko Wyżne. Po porażce z Iwoniczem 5-7 zespół Alana Staszewskiego skutecznie się przegrupował i nieoczekiwanie wysoko (8-3) zwyciężył
Jan-kesów. Jednak do utrzymania czwartej lokaty zabrakło ekipie Wisłoka jednego oczka.
Także o jedną pozycję spadły Cisy Jabłonica Polska. Szczególnie przegrana z Falafelem nie ułatwiła zadania zespołowi Tomasza Kolasińskiego, który zamiast utrzymać przewagę punktową nad swoimi sąsiadami z tabeli, teraz musi ich gonić. Drugą porażkę Cisy zanotowały z
Glasmarkiem, który jest w tej fazie sezonu mocno rozpędzony. Także w przypadku Cisów zabrakło większej liczby zawodników, którzy mogliby dać alternatywę dla grających w danej chwili osób.
Mówi się, że jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale w drużynie Sportowych Świrów rzeczywiście coś drgnęło. A zaczęło się to w poprzedniej serii gier. Zespół Konrada Kijowskiego, który zaczynał sezon od czterech porażek, w piątkowy wieczór potrafił zaskoczyć faworyzowanych
Jan-kesów i dzięki temu zwycięstwu opuścił ósmą lokatę. Niestety na ewentualne dalsze poprawienie pozycji należy poczekać, bo przegrana z Iwoniczem być może chwilowo zastopowała Sportowe Świry.
Zespół ALFA
Poznaj Strzelanie po dwóch przegranych osiadł na dnie tabeli. Jednak nieznaczna porażka 4-5 z
Glasmarkiem gdzie nieźle zaprezentowali się Jakub Krok i Kamil Wilk pozwala myśleć, że skoro z liderem udało się nawiązać równorzędną walkę, to można w obecnym sezonie Ligi Open powalczyć z każdym. Druga porażka z ekipą Falafel Kebab była już wyraźniejsza i zdaje się, że pierwszy mecz kosztował zespół ze Strzyżowa sporo wysiłku, by móc ugrać choćby punkt z zespołem Damiana Wąchały.
W 40 ligowych pojedynkach zaliczono 400 bramek, co dało nam średnią 10 goli na jeden mecz.
W klasyfikacji strzelców prowadzą Lucjan Frydrych (Glasmark) i Mateusz Roterman (Wisłok Krościenko Wyżne), którzy mają na swoim koncie po 17 bramek. Pełną klasyfikację strzelców mogą Państwo odnaleźć tutaj.
Najwięcej bramek strzelonych przez jednego zawodnika w jednym meczu ligowym: Wiktor Majewski (KS Jan-kesi) - 5 goli.
Wyniki Ligi Open można prześledzić tutaj.
Najwyższe zwycięstwo: Glasmark - Sportowe Świry 13-2
Najwięcej goli w jednym meczu: KS Jan-kesi - Cisy Jabłonica Polska 10-9, Falafel Kebab - Cisy Jabłonica Polska 11-8 (19 bramek)
Tabelę Vivaldi Krosball Ligi Open można odnaleźć tutaj.
Klasyfikacja strzelców wszech czasów jest dostępna tutaj.