Ponownie średnia ponad 10 bramek na mecz w jednej serii gier amatorów

W piątkowy wieczór udało się rozegrać wszystkie zaplanowane spotkania w tym także zaległy mecz Golden Team - Profbud4Kids.

Ponownie napastnicy dali się we znaki bramkarzom aplikując sporą liczbę goli.

Mistrz nie zawiódł swoich fanów i pewnie sięgnął po sześć punktów. Najpierw wysoko pokonał Parnas Starą Wieś (6 bramek zdobył w tym meczu Łukasz Śliwiński), by po chwili w mniejszym, ale też zdecydowanym stosunku zwyciężyć Golden Team.
Te dwie wysokie wygrane pozwoliły zasiąść mistrzowi na fotelu lidera.

Beniaminek Soccer Team zagrał raz i to w zmniejszony składzie, czego efektem była porażka z Vivaldi Meble. Pięć goli dla zwycięzców zdobył Kamil Walaszczyk. Pierwszy lider spadł w tabeli aż na piątą lokatę.

Z zamieszania wynikowego skorzystała po czterech kolejkach Guzikówka Stara Gwardia, która pokonała PKLF Krosno i Liderów Grupy. W tych dwóch pojedynkach Tomasz Kolasiński strzelił osiem bramek. Ekipa z dzielnicy Krosna dzięki piątkowym wygranym zakotwiczyła na drugim miejscu.

Drużna Vivaldi Meble po pokonaniu Beniaminek Soccer Team mierzyła się z Mad Dogs i zagrała na remis. Obydwa zespoły miały swoje sytuacje, aby rozstrzygnąć mecz na swoją korzyść i sięgnąć po trzy oczka, ale zabrakło skuteczności pod bramką rywala. Po końcowym gwizdku podział punktów powinien ostatecznie zadowolić oba walczące o podium zespoły.

Tuż za podium ekipa Mad Dogs, która przed remisem z "Meblowymi" wyszarpała zwycięstwo z Liderami Grupy. Wynik na styku trzymał w napięciu do samego końca, ale bardziej doświadczeni gracze drużyny Tomasza Wacka nie dali sobie odebrać wygranej.

Parnas Stara Wieś przyzwyczaił nas do gry "w kratkę". Jedno zwycięstwo i jedna porażka w dniu rozgrywkowym dość często przytrafia się ekipie Dariusza Dydka. Gdyby tylko udało się utrzymać serię dwóch wygranych (w jednej serii) to śmiało można pomyśleć o wyższej lokacie.

PKLF Krosno po porażce z Guzikówką Starą Gwardią wzbogacił się o swoje pierwsze punkty w sezonie 2020/21 kosztem Golden Team. Dobrą formą strzelecką popisał się Jakub Gazda - strzelec czterech goli.

Liderom Grupy brakuje niewiele, ale jak na razie zawsze coś staje na przeszkodzie, by sięgnąć po punkty w swoich ligowych potyczkach. Ambitna postawa w pierwszej serii gier, gdzie za przeciwników mieli doświadczone zespoły pokazała tą ekipę w dobrym świetle.
W drugiej serii rywalami zespołu Maksa Organka byli ponownie "starzy wyjadacze": "Mad Dogsi" (niewielka porażka 5-6) i zawodnicy z Guzikówki (tym razem 2-6), a więc doświadczeni ligowcy zdobywający swoje szlify na parkietach i boiskach nie od dziś.

W końcu udało się rozpocząć sportową rywalizację zespołowi Golden Team, jednak trzy mecze tego samego dnia (jeden zaległy) dały o sobie znać.
Na pewno zabolała porażka 3-4 z Parnasem Stara Wieś i niejako ukierunkowała następne pojedynki. Z PKLF Krosno po walce było 6-9, a w ostanim spotkaniu rozpędzony mistrz nie dał szans ekipie Krzysztofa Ząbika. Na razie ósma pozycja Golden Team jest z pewnością poniżej oczekiwań, ale czwarte miejsce z poprzedniego sezonu zobowiązuje i w następnych meczach pewnie zobaczymy odmieniony zespół Golden Team.

Kolejne mecze są zaplanowane na piątek 30 października od godziny 19:45.

Więcej informacji odnośnie pandemii oraz zasad sanitarnych podamy w tygodniu na naszych mediach.